Prawie w całości szutrowa trasa, która w większości pokrywa się z trasą Gravelu Beskidzkiego, wyścigu odbywającego się na początku lipca (www.gravelbeskidzki.pl). Doskonałe szutry, trzykilometrowy podjazd na początku trasy i szybki zjazd do Wołowca pozwalają poczuć trochę adrenaliny nawet podczas rodzinnej wycieczki.

Z Radocyny ruszamy na północ, drogą szutrową, do miejscowości Czarne. Po prawej stronie miniemy pracownię ceramiki Pana Jurka Szczepkowskiego i sklepik z wyrobami artysty. Zaraz za pracownią, na rozwidleniu dróg, bardzo charakterystyczna kapliczka datowana na XIX wiek. Reprezentuje ona typ tzw. kapliczki domkowej, niestety stan obiektu nie jest najlepszy. We wnętrzu kapliczki można jednak odnaleźć jeszcze fragmentaryczne freski.

Przy kapliczce skręcamy w prawo i po ok. 100m w lewo, gdzie czeka nas dosyć wymagający podjazd o długości ok. 3 km. Szutrowa droga leśna świetnie nadająca się na rower górski, trekkingowy lub gravelowy. Po osiągnięciu najwyższego punktu przyjemny i bardzo szybki zjazd do wsi Wołowiec.

W Wołowcu wyjeżdżamy naprzeciwko cerkwi Opieki Matki Bożej wybudowanej w 1766 roku, którą koniecznie należy zobaczyć. To zachodniołemkowska, drewniana cerkiew konstrukcji zrębowej, o ścianach zewnętrznych i dachach pokrytych gontem. W Wołowcu znajduje się również siedziba Wydawnictwa Czarne, traktującego m.in. o Beskidzie Niskim.
Podążając w stronę centrum wsi, po ok. 300 metrach skręcamy w lewo (zgodnie ze szlakami koloru czerwonego, niebieskiego i żółtego) i ruszamy leśną drogą w stronę miejscowości Krzywa. To odcinek o długości ok. 4,5km.

W Krzywej wyjeżdżamy tuż poniżej Centrum Narciarstwa Biegowego. Warto tutaj wrócić zimą z uwagi na fakt, że w okolicy znajduje się wiele biegowych tras narciarskich. Po lewej stronie cerkiew św. Kosmy i Damiana z 1926 roku. Warto zwrócić uwagę na jej charakterystyczną konstrukcję.

Po krótkim i przyjemnym zjeździe drogą asfaltową docieramy do Jasionki. Gdy miniemy Jasionkę, skończy się dobrej jakości asfalt na rzecz szutru i momentami niepełnego asfaltu. Nad Jasionką możemy odpocząć przy pięknej panoramie okolicznych wzgórz i lasów.

Łagodny zjazd szutrową drogą doprowadza nas do nieistniejącej wsi Czarne. Po prawej stronie symboliczne drzwi projektu Natalii Hładyk: „Drzwi do zaginionego świata”. Ten niezwykle sugestywny projekt powstał, by upamiętnić istnienie dawnych łemkowskich wsi i ich wysiedlonych mieszkańców. Po przeciwnej stronie drogi uwagę przykuwa cmentarz wiejski oraz cerkwisko po cerkwi św. Dymitra. Obecnie cerkiew możemy podziwiać w skansenie w Nowym Sączu, gdzie została przeniesiona w 1993 roku. Od 2017 roku w tej właśnie cerkwi odbywają się okazjonalnie nabożeństwa prawosławne. Przed 1947 roku w Czarnym znajdowały się 2 cerkwie – prawosławna i greckokatolicka, obie w bliskiej odległości.